Tymczasem przeplatane innymi produktami, recenzjami, moją przeprowadzką i Bóg wie czym jeszcze ciągnęły się za mną ze dwa miesiące ;) Dziś w końcu mam okazję zakończyć tę serię, został mi bowiem już tylko jeden, ostatni krem, a po jej zamknięciu przyjdzie kolej na kolejną, na którą mam już pomysł - jeżeli wypali, to będzie to coś fajnego i być może nowego na blogach kosmetycznych.
Dziś jednak zatrzymajmy się na chwilę przy analizie kremu odmładzającego, kolejnego wydanego przez Bielendę kosmetyku bez parafiny w składzie, co należy nagrodzić gromkimi brawami.
Bielenda, Skin Clinic Professional, Terapia odmładzająca, aktywny krem ANTI-AGE:
Strona producenta: Krem odmładzający
Cena: 24 zł
Dostępność: Natura, Rossmann, ogólnodostępny
Opis producenta:
Aktywny krem odmładzający skutecznie podnosi jakość skóry dojrzałej- poprawia jej jędrność, elastyczność, nawilżenie, strukturę oraz koloryt. Skutecznie redukuje zmarszczki, opóźnia powstawanie nowych, doskonale wygładza, rewitalizuje komórki skóry, zmniejsza zaczerwienienia, dodaje skórze blasku.
Poza tym, tak jak w przypadku innych kosmetyków serii SCP, obiecuje się nam odmłodzenie o 10 lat ;) Oczywiście podchodźmy do takich obietnic z dużym dystansem; badania, tak jak Bielenda sama napisała na swojej stronie, są przeprowadzane na niewielkiej, 25-cio osobowej grupie kobiet, która oczywiście jest zbyt skromna by na niej opierać daleko idące wnioski.
Skład:
INCI: Aqua (Water), Ethylhexyl Stearate, Oryza Sativa (Rice) Bran Oil, Sorbitan Stearate, Sorbityl Laurate, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Tocopheryl Acetate, Ceramide 3, Tocopherol, Ubiquinone, Dimethicone, Plukenetia Volubilis Seed Oil, Olive Glycerides, Polyglyceryl - 5 Oleate, Hydroxyethylcellulose, Lecithin, Disodium EDTA, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, DMDM Hydantoin, Parfum (Fragrance), Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.
- Ethylhexyl Stearate - emolient tłusty, może być komedogenny jeżeli występuje w stanie czystym.
- Oryza Sativa (Rice) Bran Oil - olej ryżowy, działa regenerująco, chroni przed promieniowaniem UV.
- Sorbitan Stearate - emulgator, pozwala uzyskać stabilną emulsję, zapobiega rozwarstwianiu.
- Sorbityl Laurate - emulgator, zapobiega rozwarstwianiu.
- Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter - masło kakaowe działa natłuszczająco, nawilżająco, jest biozgodne i dobrze tolerowane przez skórę.
- Glycerin - gliceryna, silnie wiąże wodę, działa nawilżająco.
- Cetearyl Alcohol - emolient tłusty, substancja konsystencjotwórcza, tworzy na powierzchni skóry film ograniczający utratę wody.
- Glyceryl Stearate - emulgator W/O, pozwala uzyskać stabilną emulsję, tworzy na powierzchni skóry ochronny film ograniczający utratę wody.
- Tocopheryl Acetate - witamina E
- Ceramide 3 - ceramid wzmacnia naturalną lipidową barierę skóry, która odpowiada za ograniczenie utraty wody. Szczególnie polecany do skóry suchej i wrażliwej.
- Tocopherol - witamina E.
- Ubiquinone - koenzym Q10, odpowiada za procesy oddychania komórkowego, reguluje metabolizm i pobudza odnowę komórek.
- Dimethicone - silikon.
- Plukenetia Volubilis Seed Oil - olej ten jest bardzo bogaty w wielonienasycone kwasy tłuszczowe, kwas Omega-3.
- Olive Glycerides - glicerydy kwasów tłuszczowych oliwy z oliwek.
- Polyglyceryl - 5 Oleate - niejonowy surfaktant pochodzenia naturalnego.
- Hydroxyethylcellulose - wypełniacz, zagęstnik.
- Lecithin - lecytyna, naturalny emulgator, ponadto kondycjonuje i nawilża skórę.
- Disodium EDTA, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, DMDM Hydantoin - konserwanty. DMDM Hydantoin ulega przemianie do formaldehydu, może powodować uczulenia, bezwzględnie zakazana u kobiet w ciąży.
- Parfum (Fragrance), Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool - kompozycja zapachowa.
Na pierwszy rzut oka niczym mnie ten skład nie urzekł, jednak po zgłębieniu myślę, że mogę coś więcej na jego temat powiedzieć. Na pewno nie kupiłabym go dla siebie - jest duża szansa, że cery młode, rozbujane jak moja będzie zapychać. W składzie znajdujemy też silikon, którego ja w kremach nie lubię, zgadzam się jednak z tym, że cera dojrzała, wymagająca przecież odmłodzenia może go przyjąć dobrze i może on jej służyć - wypełni drobne zmarszczki, powlecze cieniutką warstewką, która ograniczy utratę wody, przedłuży świeżość makijażu. Pamiętacie jak swego czasu był wielki boom na witaminę E? Miała być remedium na wszystko, Świętym Graalem i Wodą Młodości w kosmetyce. Teraz jakoś się o tym zapomniało, chociaż w dalszym ciągu znajdujemy ją w bardzo wielu kosmetykach odmładzających. Działa silnie antyoksydacyjnie, a w tym kremie jest wysoko, wysoko w składzie. Podobnie z koenzymem Q10.
Komu polecę? Cerze dojrzałej, niepodatnej na zapychanie, wymagającej nawilżenia ALE nie bardzo przesuszonej, bo z tym ten produkt może sobie nie poradzić. Moim zdaniem lepiej sprawdzi się na dzień, pod makijaż, jako jeden z elementów pielęgnacji. Dobrze byłoby go uzupełnić czymś silnie nawilżającym na noc. Nie zapominajcie też, że w przypadku silnie perfumowanych kosmetyków, takich jak ten tutaj, cery wrażliwe powinny mieć się na baczności i raczej odpuścić zakup na rzecz czegoś bezpieczniejszego. Każdy składnik zapachowy wzmaga bowiem szansę na wystąpienie reakcji alergicznej.
A na koniec, "jak zwykle po bezpłciowym poście", zdjęcie - czy mówiłam Wam, że mój facet jest bardzo uzdolnionym kucharzem? To tak żeby było jasne, że żywienie nie tylko skóry jest ważne.
dobry wieczor Ewo, bardzo dziekuje za posty, w szczegolnosci te o Bielendzie, wymieniajaca skladniki jej produktow. tak rzadko mozna je sprawdzic, kiedy sie kupuje online (nie mieszkam w PL).
OdpowiedzUsuńuwielbiam kwasy, przkonal mnie do ich uzywania blog caroline hirons, ktora jest ich goraca zwolenniczka. Jesem uzalezniona od Biologique recherche P50 - to extra klasa, jezeli chodzi o moc, ale ja juz moge - jestem grubo po trzydziestce.
pozdrawiam serdecznie
Joanna
Bardzo dziękuję, też kwasuję się od dłuższego czasu, wcześniej jednak sama robiłam sobie tonik z kwasem mlekowym według przepisu z mazideł - dawał bardzo dobre efekty. Czekam, aż pogoda się nieco pogorszy i wracam do niego, powinien lepiej radzić sobie z moimi przebarwieniami niż kwasy dostępne w drogeriach. Pozdrawiam!
Usuń